Wylot
do Hurghady już za tydzień, więc trzeba pogrzebać w newsach odnośnie sytuacji
polityczno-społecznej w Egipcie. Wiadomo: jest niezbyt bezpiecznie. Ale czy coś
się zasadniczo zmieniło w ostatnich tygodniach? Przeczesuję Internet i oto co
znajduję:
29 września 2014
Najświeższy
dostępny w sieci (sic!) komunikat MSZ, ostrzeżenie dla podróżujących do Egiptu.
Przesłanie jest jasne: NIE JECHAĆ. I cytat z moim małym dopiskiem w nawiasie: „Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznaje za
możliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli zorganizowane lotnicze
wyjazdy do ww. egipskich ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym (Hurghada,
El Gouna, Safaga, Marsa Alam, a także Sharm el-Sheikh) kategorycznie
ostrzegając przed wszelkimi wyjazdami indywidualnymi oraz grupowymi poza
ośrodki turystyczne.” Nasza wycieczka z dużym biurem jest niby OK, lecz załączona
mapka sugeruje, że jednak jesteśmy wariatami, wybierając się do Kairu i na rejs
po Nilu.
![]() |
Egipt, mapka MSZ. Kolor czerwony: NIE PODRÓŻUJ! |
21 grudnia 2014
PAP
donosi, że pięciu bojowników dżihadystycznej organizacji Ansar Bait-al-Maqdis
(ABM) zginęło podczas nalotu sił bezpieczeństwa na gospodarstwo rolne niedaleko
Kairu. Według policji w gospodarstwie tym przygotowywano ładunki wybuchowe
używane w zamachach. Obawiam się, że nastąpi odwet.
1 stycznia 2015
Na
stronie tvn24 czytam, że Sąd Najwyższy Egiptu ostatecznie anulował karę
więzienia (od 7 do 10 lat) wymierzoną w 2013 roku trzem zagranicznym dziennikarzom
TV Al-Dżazira za publikowanie kłamstw wspierających Bractwo Muzułmańskie i obalonego
prezydenta Mursiego, czyli inaczej za popieranie terroryzmu. Na podstawie
ponownego procesu ma się odbyć rewizja wyroku. To niby dobrze, przynajmniej w sensie
naszego bezpieczeństwa. Ale pod koniec grudnia skłócona z nowymi władzami egipskimi
katarska TV Al-Dżazira wyłączyła swój nadawany w Egipcie kanał - podobno tymczasowo.
A to się może komuś nie spodobać…
6
stycznia 2015
Jak zwykle sprawdzam też, co tam
dziś o Egipcie na gov.uk? Warto zaglądać na tę stronę, bo rząd Wielkiej
Brytanii dba o aktualizację komunikatów. Czytam, oglądam mapkę i… dostaję
gęsiej skórki.
![]() |
Egipt, mapka z uk.gov. Kolor zielony - można jechać. Kolor żółty - lepiej nie podróżuj! Kolor czerwony: STOP! |
Tłumaczę dla wszystkich, którzy nie
znają angielskiego (tasując akapity i zmieniając kolejność urywków tekstu):
“Terroryści wciąż snują plany ataków
w Egipcie. Ataki mogą następować bez względu na tożsamość atakowanych i bez
uprzedniego ostrzeżenia. Obcokrajowcy mogą stać się celem ataków w resortach
turystycznych lub innych miejscach przez nich uczęszczanych. Wcześniejsze ataki
skupiały się niemal wyłącznie na siłach bezpieczeństwa i budynkach rządowych.
Należy wykazać się dużą ostrożnością w pobliżu tych miejsc.
Najaktywniejszą grupą terrorystyczną
w Egipcie jest Ansar Bait-al-Maqdis (ABM). W listopadzie 2014 ABM oficjalnie
uznało za swego zwierzchnika ISIL (inaczej ISIS, Islamic State of Iraq and
Syria). ABM działa głównie na północnym Synaju, lecz bierze także odpowiedzialność
za ataki gdzie indziej, m.in. w Kairze, miastach delty Nilu i na Pustyni
Zachodniej. W lutym 2014 ABM w czasie ataku na bus w Tabie (Synaj) zabiło
trójkę turystów z Pd. Korei oraz ich kierowcę. Również ABM jest sprawcą śmierci
pracownika w sierpniu 2014. (…)
Protesty i demonstracje są w Egipcie
powszechne. Dochodzi do nich bez uprzedniej zapowiedzi. Często mają miejsce w
piątki, lecz nie musi to być regułą. Sytuacja podczas demonstracji może ulec
zmianie szybko i bez ostrzeżenia. W celu przejęcia kontroli nad tłumem policja
może użyć armatek wodnych, gazu łzawiącego lub amunicji. Od lipca 2013 zaszło
kilka starć demonstrantów z policją, w wyniku których wiele osób poniosło
śmierć. Większość z nich miała miejsce w Kairze i Aleksandrii. W sumie podczas
zamieszek w Kairze, Aleksandrii i oazie Fajum 24 i 25 stycznia 2014 zginęło
około 80 osób. W całym kraju dochodzi do protestów i starć na kampusach
uniwersyteckich.
Jeżeli wiesz o jakiejś demonstracji
lub znajdziesz się przypadkiem w pobliżu niej, natychmiast opuść jej teren. Nie
próbuj sforsować blokad na drogach założonych przez policję, ani przez demonstrantów.
Szczególnie uważaj w rejonach, w których wcześniej regularnie dochodziło do
zamieszek. (…)
Podczas demonstracji istnieje duże ryzyko
stania się obiektem przemocy seksualnej. Według raportu Organizacji
Pozarządowych od 30 czerwca 2013 w Egipcie doszło do około 100 gwałtów i innych
napaści seksualnych wobec kobiet. Narażone są na nie zarówno Egipcjanki, jak i
kobiety innych narodowości.
Na odległych terenach pustynnych
istnieje zagrożenie porwaniami.(…) Musisz mieć świadomość, że rząd brytyjski
nie zamierza przyczyniać się do nasilania procederu brania zakładników.
Zadaniem brytyjskiego rządu płacenie okupów w celu uwolnienia więźniów podnosi
ryzyko dalszego porywania zakładników.
Hurghada
- w rejonie kurortu wzmocniono siły bezpieczeństwa. Egipscy żołnierze
rozlokowani są na międzynarodowym lotnisku w Hurghadzie oraz wokół niego. W
Hurghadzie i całej Prowincji Morza Czerwonego rozstawione są posterunki
kontrolne. W mieście ustawiono blokady drogowe, a miejsca często odwiedzane
przez turystów są monitorowane. 14 sierpnia 2013 w mało uczęszczanej przez
turystów dzielnicy Hurghady miały miejsce krwawe starcia demonstrantów z
policją, w wyniku których śmierć poniosła jedna osoba.
Kair
– w okresie od początku 2011 do połowy 2013 w Kairze odbywały się regularne
akcje protestacyjne w następujących lokalizacjach: przed gmachem Sądu
Najwyższego, przed Pałacem Prezydenckim, na placu Tahrir, w rejonie centrum
(Maspero), w dzielnicy Abasiya, koło ambasady izraelskiej w Gizie, koło
ambasady amerykańskiej w Dzielnicy Ogrodów, na placach Bolivara i Mahmouda.(…)
Pojawiały się również liczne doniesienia o wypadkach w okolicy piramid w Gizie,
kiedy turyści byli agresywnie zaczepiani (nawet podróżując samochodem czy
taksówką). Osoby zwiedzające Gizę w towarzystwie wcześniej umówionego
przewodnika lub uczestniczące w wycieczkach zorganizowanych nie są tak narażone
na tego rodzaju trudności.
Pd
Synaj – wszelkie niekonieczne podróże w
ten rejon są odradzane. Wyjątkiem jest obszar w granicach administracyjnych
Sharm el Sheikh. Od początku 2012 roku w głębi tej części Synaju doszło do
licznych porwań i napadów.(…)
Sharm
el Sheikh – w rejonie kurortu wzmocniono siły
bezpieczeństwa. Egipscy żołnierze rozlokowani są na międzynarodowym lotnisku w
Sharm el Sheikh oraz na jego obwodzie i na Płd. Synaju. Przylatujący do Sharm
el Sheikh poddani są rutynowej kontroli na lotnisku, zaś policja sprawdza
wyjeżdżające z miasta samochody. W rejonie Sharm el Sheikh podczas ostatniej
fali zamieszek w Egipcie nie odnotowano aktów przemocy.
Pn
Synaj – wszelkie podróże w ten rejon są
odradzane. Terroryści i wykorzystujący sytuację bandyci starają się nie
dopuścić, by władze egipskie przejęły kontrolę nad sytuacją. Egipska armia
podejmuje działania zbrojne wobec tych grup. Do lipca 2013 żniwo śmierci zebrało
ponad 200 ofiar. (…) Przeciwko placówkom rządowym regularnie ponawiane są ataki
bombowe (…). Zagraniczni obywatele pracujący w tym rejonie zostawali już i
nadal mogą zostawać zakładnikami Beduinów. Siły bezpieczeństwa często zamykają
drogę Suez-Taba.
Delta
Nilu – w wielu miastach tego rejonu
dochodziło do licznych protestów. Od sierpnia 2013 ponawiane są regularne ataki
na budynki oraz personel sił bezpieczeństwa w okolicy miasta Ismailia. Cywile
nie ucierpieli, lecz rany odniosło 30 i zginęło 15 pracowników sił
bezpieczeństwa.
Pogranicze
i Pustynia Zachodnia – w tych rejonach należy zachować szczególną
ostrożność. FCO odradza wszelkie niekonieczne podróże do zachodniej Doliny
Nilu, Siwy, Fajum i na Wybrzeże. 19 lipca 2014 grupa uzbrojonych ludzi
zaatakowała posterunek graniczny znajdujący się przy drodze z oazy Farafra do
Bawati, zabijając 22 osoby. Był to już drugi atak w tym miejscu (1 czerwca zabito
tu 6 osób). Jeżeli zamierzasz podróżować w pd-zach róg Egiptu w pobliże granicy
libijskiej lub sudańskiej, potrzebne jest Ci zezwolenie (…). Operują tam grupy
uzbrojonych bandytów. Wzdłuż całej granicy z Izraelem odbywały się i mogą się
powtarzać zamieszki. Podobnie jest w pobliżu Strefy Gazy (…).
:)))
– Za bezpieczne uchodzą zdaniem FCO znane atrakcje
turystyczne wzdłuż Nilu, jak np. Luksor, Kina, Asuan, Abu Simbel i Dolina
Królów.”
Podróżowanie
drogami jezdnymi i egipską koleją także nie jest stuprocentowo bezpieczne.
Często zdarzają się wypadki drogowe (według statystyk UN w 2011 zginęło w nich
16 tysięcy ludzi, w tym pasażerowie autokarów z turystami). Stan dróg
pozostawia wiele do życzenia. Lokalesi szarżują i mają gdzieś przepisy.
Wprawdzie po wakacjach w Albanii nic nam nie straszne, ale przecież to nie my
będziemy prowadzić… Śmiertelne wypadki kolejowe też się ostatnio powtarzają…
Oj, chyba zaczynam się wygłupiać. Nie należy czytać o wypadkach, których pełno
jak świat długi i szeroki, bo potem zaczyna się niepotrzebne panikowanie. STOP!
![]() |
Kolorowy Kanion na Pd Synaju: z tego musimy zrezygnować! |
Nie da się jednak ukryć, że przytoczone
przez gov.uk fakty nie zachęcają do włóczenia się po Egipcie na własną rękę,
czy nawet małej grupce z lokalnym biurem organizującym wycieczki indywidualne. Wnioski
robocze dla nas nasuwają się same: z południowego Synaju definitywnie trzeba
zrezygnować. Z Białej i Czarnej Pustyni chyba też (jeszcze się waham, bo
wycieczka na te pustynie to wielka rzecz, ale tę przyjemność prawdopodobnie
odłożymy sobie na bliżej nieokreśloną przyszłość).
![]() |
Biała Pustynia w Egipcie: niestety, aktualnie lepiej tam nie jechać! |
![]() |
Czarna Pustynia w Egipcie: to też nie dla nas. Nie tym razem! |
Co
na podsumowanie? A to, że nie demonizuję: turyści wcale nie są w Egipcie bezpieczni.
Może im się przydarzyć bardzo niemiła przygoda, nawet ze skutkiem śmiertelnym.
Jakieś fakty? Proszę bardzo. 6 marca 2013 dwójka brytyjskich turystów została
porwana przez lokalesów na drodze z Suezu do Sharm el Sheikh w okolicy Ras Sudr.
Przetrzymywano ich w jakiejś wiosce. 21 marca porwano dwie osoby podróżujące
nocą z Taby do Dahabu. W obu przypadkach porwanych uwolniono po kilku dniach
bez szwanku. Bywa jednak znacznie gorzej… 28 czerwca zginął w Aleksandrii
amerykański turysta, który odważył się filmować demonstrację (aczkolwiek nie
jest to do końca potwierdzone, być może po prostu padł ofiarą „zwykłej” agresji
wobec obcych). 16 lutego 2014 w ataku na autobus turystyczny w Tabie na Synaju
zginęła trójka turystów z Pd Korei oraz kierowca. Zaczynam się bać…
Na szczęście jedziemy z dużą wycieczką. I coś mi się wydaje, że będziemy się jej trzymać kurczowo, wszystkimi pazurami - i jeszcze dziobem.
Na szczęście jedziemy z dużą wycieczką. I coś mi się wydaje, że będziemy się jej trzymać kurczowo, wszystkimi pazurami - i jeszcze dziobem.